Ballada Bez Romansu
zgubiłem szkiełko i oko
kto mnie więc inny wyposażył skromnie
bym im nie wierzył głęboko
z podejrzliwością i w osamotnieniu
w czasie i miejscu lecz bez przywiązania
widząc wyraźnie w każdym zaistnieniu
że warto czynić starania
gdy przyjdzie kapłan przywitam tą brednią
ze my jesteśmy w komunii
z bogiem i z duchem z ludem wszystko jedno
i nie wie ksiądz że bez-tłumni
gdy pójdzie sobie spasiony wędrowiec
ja zamknę lepiej drzwi domu
by więcej u mnie nie szukał już owiec
żyć będę tu po kryjomu
mógłbym go jeszcze pędzić niczym wieprza
gonić po polach aż wpadnie do piekła
ale dla serca od przemocy lepsza
piosenka i wiersz nie bądź na mnie wściekła