Mocniej od Miłości
gdy patrzę na nią ona myśli o miłości
ja myślę o miłości
ja cały płonę gwałtownym ogniem nienawiści
gdy nie płonę cały gwałtownym ogniem nienawiści żarzy się we mnie żal
tli się we mnie złość
trawi mnie zawiść żądza zemsty
za to kim jestem
kim nie jestem
ona rozsadza mnie
i niszczyć chcę nasze wspólne upokorzenia
pragnę deptać wspólnych wrogów
to jest nienawiść mocniejsza od miłości
gdy tak patrzę wzrokiem głodnego psa na moją ukochaną
gdy do niej idę wieczorem o zmroku
jestem jednym z najeźdźców
jestem włamywaczem
jestem zbójcą
wtrącam do czeluści miliony przeciwników
potem rodzą się nam dzieci
z tej chyba miłości patrzę na te dzieci i
rozpiera mnie duma i
zjada mnie wstyd
gdy ona karmi je miodem i mlekiem
ja mówię o ogniu o krwi