nieznany...
pamiętna droga w ciemną noc
znad jeziora do miasteczka
celowe zgubienie w lesie
animatorzy wiedzieli
jak podkręcić atmosferę
najpierw wokół ogniska
wypiliśmy trochę wina
i chleba kwaśnego
przysmak
przepasani sznurami
i z laskami w dłoniach
szliśmy szlakiem do wsi
nie wiedząc po co
którędy i jak...
schody do zakrystii
przejście do prezbiterium
kościół taki zwyczajny
jakich w kraju pełno...
ani ładny ani brzydki
taki w sam raz dla
naszej ekipy
z wrażenia usiadłem pod ścianą
"Bóg tu jest" - tylko trzy słowa
po cichu szeptałem
potem psalm czytałem
i razem z grupą śpiewałem
"Wielki jest wszechmogący Bóg
Któż jest Mistrzem takim jak On
sławić chcę Jego Imię
gdy śpiewam tę pieśń
wielki Bóg - choć Nieznany Jest..."
- niosło w dal melodię
w pustym kościele
a wszyscy szczęśliwi
nie to co teraz...
wyjście w noc ciemną
zatarło się w pamięci
lecz czasem chciałbym
znowu z wrażenia usiąść
żeby była taka noc
gdy zbyt mały dla mnie
stanie się kosmos...
/Borówiec, 13.03.24/