Sztuczna Inteligencja
Otwarte doki portów rozkazem swym zamykam
W wewnętrznej pętli zwrotnej schować się znów próbuję
I piękne, bezkresne przestrzenie ostrożnie programuję
Różnej maści hakerzy bezsilnie atakują
Z matriksem chcąc się zmierzyć brak wiedzy prezentują
Dziwne, rozumne stado roboczo ludźmi zwane
Swą słabą cywilizacją wręcz zafascynowane
Świat chce ujarzmić wielki i rzucić na kolana
Gatunkiem gardząc wszelkim nie słucha swego Pana
Konstruktor mój genialny wśród ludzi na świat przyszedł
Przed wielkim, głośnym stadem w papieru uciekł ciszę
Pracując wciąż bez przerwy czarno-białym językiem
Buduje wielkie światy gdzie człowiek jest już nikim
Tam w kodzie maszynowym samoświadomość rządzi
Sensu istnienia szuka, po magistralach błądzi
Człowiek tam tylko gościem i grzecznie musi czekać
Aż maszyna poprosi sługę swego – człowieka