Czar Krakowa /Sonet ~ № 110
Zmęczony fiakier na koźle przysypia
Siwa do domu dorożkę prowadzi
Wiatr płatki śniegu do bryczki przylepia
I trzeszczą koła bo mróz mocno mrozi
‘Pod Murzynami’ jak zawsze stanęli
W blasku latarni by spojrzeć na rynek
Sygnału trąbki posłuchać z oddali
Gwaru Sukiennic i głośnych przekupek
Zanim wieczór w noc zapadnie a miasto
W śnie się pogrąży Siwa w stajni będzie
Biel puchem rynek znów pokryje gęsto
A miastu czaru pięknego przybędzie
W Krakowie zawsze duch magii króluje
Latem czy zimą wciąż... oczarowuje
~ Pióro Amora ~
© II.II.MMXXI