Demony /Sonet ~ № 166
Niebo pokryły posępne demony
Czas stanął w miejscu a na skraju mroku
Błysk ognia świst bomb i zniszczone domy
Niepewność jutra i smutku łza w oku
Przecież nie miało być już nigdy więcej
Bólu cierpienia i syren wyjących
Przemocą słanej wojny bezsensownej
I śmierci ojców... i dzieci płaczących
Lecz powstał demon w szaleńca umyśle
Który scenariusz mu w wizjach maluje
Gdy ktoś przeszkodzi krwisty guzik wciśnie
Bo psychopata mesjaszem się czuje
Powstrzymać trzeba ten scenariusz czarny
Aby nie nastał... świt ponuklearny
~ Pióro Amora ~
© XXVI.II.MMXXII