eufemia
http://bibsy.pl/qVqlxD9z/tak-powstaja-ludzie-bez-serca
na granicy piekła z niebem
gdzie niechcący żyć wypadło
dzieląc się z bliźnimi chlebem
nieszczęściami nocą czarną
i dniem jasnym gdy w błękicie
miękną ciemne skrawki nieba
na granicy piekła z życiem
jestem kimś kto pragnie chleba
więc go twardo wsiewam w ziemię
licząc na plon szczerozłoty
chora jestem na 'eufemię'
jestem kimś kto kocha dotyk
na granicy piekła z niebem
krwią barwionej jasnej tęczy
eufemicznie kocham ziemię
ląd wyklęty 'wszystkich świętych'
.
daj oczom moc spojrzenia
dalej niźli wzrok sięga
ustom odbierz milczenie
kolanom zabroń klękać
w ramionach zamknij siłę
niech rośnie w moc potęgi
by mogła unieść miłość
kiedy podstawa pęknie
daj talent wybaczania
że czasem wzrok nie sięga
i łamie się podstawa
a ty nie-chcący klękasz
.