prażynka
fraza wpleciona w wersów kolory
wciąż nieuchwytna jak tajemnica
której płaskowyż jest jednym wzorem
wciąż powielanym jak pory roku
niby niezmiennie zmiennie na przekór
próbując znaleźć zbawienny spokój
była i będzie zawsze w człowieku
zagadką której filozof żaden
pojąć nie zdoła tak do ostatka
kiedy się fraza w kolorach praży
w każdej historii mieszka zagadka
.
jakim szczęściem nas napawa
że się jutra nie zna wcale
nieskończona to zabawa
i swoistych rytmów balet
na błękitnej scenie świata
kolorowe dylematy
uprawiamy choć ze stratą
wciąż tworzymy nowe światy
na pohybel złym nowinom
na błysk szczęścia wciąż czekamy
chcąc się jednak nie rozminąć
z losem który jest nam dany
.
jak można opisać duszę?
to małe jądro kosmosu
które do myśli wciąż zmusza
tak że odmówić nie sposób
tej diabolicznej potrzebie
kreślenia słów na papierze
tak licznych choć dalej nie wiem
gdzie dusza tkwi . powiem szczerze
jak można duszę opisać
w ciała swoistej planecie
i czy w kosmosie ją słychać
czy na to mi odpowiecie?
.
pytanie retoryczne :)