Wielka góra świata
wali się z łoskotem
wśród błyskawic i dymu,
wrzeszczących demonów,
szarpiących się wzajemnie
w daremnej bitwie o przeżycie,
a pył wojenny, rozdmuchany
do krańców wszechświata,
opada powoli, odsłaniając widok
kwiatów konwalii z kroplami rosy,
świeżych jak zimny poranek,
czystych i doskonałych.
Witaj :-) Medytuję od 20 r życia czyli już bardzo, bardzo długo i podobnie widzę medytację. Ujmując w skrócie od chaosu i walki do pięknej kojącej serce i duszę harmonii. Pozdrawiam Cię serdecznie :-)
U mnie medytacja była niezbyt długim epizodem sprzed lat. Na tyle jednak silnym, że wciąż jest we mnie pewna nuta, która z niej się wywodzi. Różnie się to objawia , m.inn. w zamiłowaniu do haiku. Mogę "haikować" codziennie, a na portal trafiają jakieś niewielkie strzępy. Jestem osobowością paradoksalną i mocno sprzeczną wewnętrznie, więc daleko mi do kogoś , kto na skutek medytacji osiągnął spokój. Pozdrawiam serdecznie.
Nie mam pojęcia kim jesteś. Ile masz lat, ani czym się zajmujesz. I zapewne się nie dowiem. Ale jesteś dla mnie poetą "pełnym". Ukształtowanym. Z własnym stylem, wizją i warsztatem.
Dziękuję Ci bardzo za Twój komentarz. Istotnie mam dość sporo lat, jakieś tam nagrody, jakiś tomik, który raczej był niewypałem, i wiele wysiłków włożonych w obserwację Rzeczywistości . Serdecznie Cię pozdrawiam i życzę radości z pisania i komentowania. Wszyscy u próbujemy otrzeć się przynajmniej o tajemnicę bytu.
Jak cholera miło mi :) nie muszę sprawdzać co to zazen by stwierdzić podobieństwa nasuwane przez subiektywne skojarzenia.
Ale cieszy mnie to że zmuszam Cię do wypowiedzi :D
Zmusiłeś mnie do dłuższej wypowiedzi. Wiele lat temu w pewnym niezwykłym pokoju w pewnym niezwykłym akademiku zacząłem swoją sesję zazen (patrz wikipedia) o godzinie mniej więcej 24 a zakończyłem o szóstej rano. Nie musze nikomu nic podkradać by wiedzieć czym jest zen. Z drugiej strony sama myśl, że mógłbym coś wykraść SuwiMay i na dodatek, gdy ona śpi, wydaje się być na tyle kusząca, że chętnie bym się na nią zgodził. Istotnie SuwiMay w swojej wersji minimalistycznej jest mi bliska. Gdy napisałem ten wiersz, ale powtarzam, gdy już napisałem ten wiersz, pomyślałem , że chyba podobny jest do stylistyki SuwiMay. I tu kłania się Twoja przenikliwość komentatora, którą cenię jak cholera.
Tytuł przyciąga, a zwłaszcza „zen”Medytacja i pełnia świadomości umysłu. Jednak, aby tego dokonać potrzebna jest wiedza o założeniach tego nurtu religijnego. Nie wystarczy poduszka - zafu i kwiat lotosu. Trzeba być świadomym zjednoczenia się ze wszechświatem i ze wszystkim, co w nim jest. Jednak ty odrzuciłeś lotos w imię konwalii majowej. Zastosowałeś piękną metaforę góry świata niczym Wieża Babel. Pokręciłeś umysły w jedną całość: zachłannych i niedojedzonych.
Na końcu pokryłeś nieskazitelną bielą wszechświat. Jednymi z najpiękniejszych i jednocześnie delikatnych dzwonków… dlaczego tylko kwitną w maju?
Są jak łzy i może dlatego kwitną na wiosnę, aby budzić nowe życie. Jednak trzeba uważać też na konwalie, gdyż bywają niebezpieczne. W całości bywają trującymi roślinami, dopiero po przetworzeniu mają właściwości lecznicze.
Dlatego kiedy kurz opadnie, konwalie zapłaczą za tymi, co są ślepi i nie widzą niesprawiedliwości tego świata.
Dziękuję za wyczerpującą medytację. Pozdrawiam
Jeśli chodzi o zen, to wszelka wiedza jest przeszkodą , a nie pomocą, zwłaszcza wiedza religijna. Zen pojawia się , gdy wyrzucisz wszystko, a potem wyrzucisz to Nic, które zostało po wyrzuceniu wszystkiego. I wtedy dopiero pojawia się prawdziwy kwiat konwalii, w żadnym wypadku jako metafora, ale jako kwiat. Zen to moja przygoda sprzed wielu lat. Nie osiągnąłem satori chociaż siedziałem długo. Nie jestem oświecony. Tylko piszę wiersze. Moim odkryciem było też zrozumienie , że zen jest całkowicie przeciwny chrześcijaństwu.
Cała istota medytacji. Wchodzisz w nią z całym balastem zwykłego świata i jego demonów by stopniowo osiągnąć harmonię i dostrzec doskonałość. Przeczytałam kiedyś takie zdanie,że rzeczywistość jest w porządku, nie można od niej niczego wymagać, to umysł trzeba nagiąć. Jeśli się nie mylę chyba w książce A. Demello. Pozdrawiam
Tak, zen uczy , że wszystko zależy od umysłu. Od umysłu zależy, czy zobaczymy prawdziwy kwiat konwalii, czy zamiast niego nasze emocje , smutne lub wesołe.
Jeśli widzisz czystą konwalię jesteś Buddą. Tak by powiedział mistrz zen, którym ja nie jestem . Ja mogę Ci tylko podziękować za współodczuwający komentarz. serdecznie pozdrawiam.
Wiersz pozwala na interpretacje w różne strony; mnie natomiast od razu nasunęło się odniesienie bezpośrednio do odbiorcy. Po walce sam ze sobą, ze swoimi słabościami, demonami, po jakimś czasie widać w końcu promyk nadziei w postaci tych konwalii, czystych i doskonałych jak my sami, gdy "odradzamy się" po raz kolejny; mocniejsi, piękniejsi.
Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.
Klauzula Informacyjna
Szanowni Użytkownicy
Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).
W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.
O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.
Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.