Zmora Kobiet w krzywym zwierciadle
Jestem coraz bardziej pognieciona
I bardziej niż zwykle potargana
Odbicie w lustrze straszy i krzyczy
Moja dusza z wielkiej rozpaczy ryczy
Ktoś mi podmienił moje zwierciadło
Uroda gdzieś znikła libido już spadło
Ktoś jest złośliwy napewno coś zrobił
No nie ma takiego co by mi dogodził
Na próżno lamenty pretensje i żale
Wiecznie nie może być doskonale
Znalazłam więc sposób na moje problemy
Robię się na nowo bez owijania i ściemy
Rysuję uśmiech sobie na twarzy
Oczy brwi rzęsy a nóż się coś przydarzy
Przymrużam oczy zerkam w odbicie
No cóż...
Po porannym face liftingu jest znakomicie
Lecz nie każdej z nas lifting wychodzi
Ale proszę Was... kogo to obchodzi
Ważne że lepiej się z nim w dzień czujemy
Wieczorem przed lustrem go z siebie zmyjemy
I znów zła zmora wróci na lustro
Ale już się nie boję...bo jutro
Rano jak wstanę znów niewyspana
Pognieciona i potargana
Walnę se face lifting na całej twarzy
I zmora mnie straszyć się nie odważy