wanilina
jestem ciszą twego serca
jak wiosenna prolongata
z waniliową nutą szczęścia
co osiada wonią w kwiatach
rozkraplając się w błękity
jak anielskie piór igranie
z waniliową nutą świtu
rozpoczyna życia taniec
plotąc wianki i androny
gra w zielone z twoją duszą
w każdej z chwil gdy duch natchniony
tańczy z czasem i pokusą
zagarnięcia całej reszty
z którą nam jest nie po drodze
wszak wystarczy nam nut przesyt
z waniliowym smakiem w głowie
- maskownica -
świat jest jedną wielką sztuką
a ja widzem w drugim rzędzie
który roli wciąż się ucząc
zapomina słowa wszelkie
i aktorstwo parodiując
od podstawy alfabetu
w scenariuszu bywa próbą
niespisanych jeszcze przeczuć
z których tworząc nowe maski
w rolę miszcza* się przekształcam
aby dowieść że świat płaski
na musical nie wystarcza
w garderobie je przymierzam
przed lusterkiem na okrągło
w głębi sufler się uśmiecha
choć ma minę niezbyt mądrą
to powstaje złudna wiara
że aplauzem sztuka stanie
gdy się świat miłością zjara
zanim go rozbije kamień
niebywałej indolencji
tych co tworzą świat nauki
nie pojmując czym jest piękno
i czym sztuka jest dla sztuki
.
będziesz brał mnie spontanicznie
jak wiatr który czerpie z róży
zapach płatków balsamiczny
którym pragnę cię odurzyć
jak najbardziej nielogicznie
i na przekór dniom zmęczonym
będziesz brał mnie spontanicznie
jak wiatr który burzę goni
a ja jak wodospad spłynę
ci czułością na ramiona
abyś poczuł we mnie życie
by na sekund parę skonać
będziesz brał mnie spontanicznie
do dnia w którym zamknę oczy
i ostatnim płatkiem musnę
jasną twarz wśród ciemnej nocy
poczujemy się lirycznie
niczym róża w kroplach rosy
gdy mnie weźmiesz spontanicznie
nielogicznie aż po dosyt
.
Ocena wiersza
Oceny tego wiersza są jeszcze niewidoczne, będą dostępne dopiero po otrzymaniu 5-ciu ocen.
Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.
Komentarze
Kolor wiersza: niebieski
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
wybija rytmy smaków niebiańskich.
O Tobie marzą od zmierzchu do świtu
zastępy aniołów pańskich.
Ty partyturę we walcu smaków
otwierasz sprawnie dziarsko i gładko.
Ty się pojawiasz, gdy trzeba światu
dać coś, co rozanieli gardło.
i złote loki rozpromienia.
Te, co tak sprawnie ukrywają
to, czego żaden anioł nie ma.
Skrzydła niebiańskie
skrzydła anielskie.
A spod sutanny
raciczki diabelskie.
Proszę ;)
Autor poleca
Autor na ten moment nie promuje wierszy
Inne wiersze z tej samej kategorii
Inne wiersze tego autora
Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.
Szanowni Użytkownicy
Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).
W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.
O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.
Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.
Czytaj treść polityki prywatności