nie napędzam zegarów
czas się pomalutku toczy
poprzez dni dla których szarość
makijażem jest dla oczu
w których błękit ciszą blaknie
ponad krzykiem wiadomości
chcąc utrzymać czasu flankę
daje powód do miłości
gdzie zegary niepotrzebne
dniom co piękno odnalazły
w czasie co bezwiednie biegnie
nad przepaścią smutnej prawdy
że choć błękit w czerni moczy
jak kształt czasu słowa puste
nadal blichtrem jest dla oczu
i widokiem poza lustrem
.
śpiewam ci pieśń o kochaniu
ponad nienawiścią świata
tam gdzie mieszka uczuć anioł
ten któremu duszy skradłam
tę lirykę która we mnie
bije w żywej tkance serca
choć czasami bywa ciemniej
melodyką nut potwierdzam
że ten anioł jest wciąż blisko
chociaż ciemnych chmur przybywa
z nim wyśpiewać mogę wszystko
poetycka recydywa
o kochaniu pieśń ci śpiewam
ponad świata nienawiścią
potem własną duszę sprzedam
za wejściówkę w nową przyszłość