Klon bezlistny
porywa do tańca zamyśloną ciszę.
Klon pośród zamieci, cały lodem skuty,
bezlistnym wspomnieniem snuje lata nuty.
Sosny, świerki, wierzby - zieleń wspominają;
wśród zamieci śnieżnej, lato zapraszają.
Klonie mój bezlistny, przetrwasz srogie zimy;
słoneczną melodią serca otulimy.
https://youtu.be/43GvzUIArFI?si=NlOb4xtaKmsqXM4r
Wyświetlał się się jako niedostępny, gdy dodałam go tak, jak zwykle.
Dlatego wklejam inną muzykę.