Pięć dni
Dzień pierwszy
Z miłości mych rodziców
Dojrzewam w matki łonie
Pływając w wodach życia
Mam nóżki już i dłonie
Dzień drugi
Tam czułem się bezpiecznie
Lecz długo to nie trwało
Ujrzałem świat zewnętrzny
I gorzko zapłakałem
Dzień trzeci
Dziś chodzę sam i mówię
Sam jem i się ubieram
A jutro już zrozumiem
Po co jest tu i teraz
Dzień czwarty
Jak kiedyś mi przed laty
Tak ja dziś życie dałem
Zostałem właśnie tatą
I żonę mam wspaniałą
Dzień piąty
Czas kończyć ten pamiętnik
Bo liter już nie widzę
Kłopoty też z pamięcią
Lecz życia się nie wstydzę
Dzień szósty ktoś dopisze
Do pięciu tu wspomnianych
To od nich wszak zależy
Jak będę wspominany
GrzesioR
22-02-2025