Podanie do Pana Boga
propozycję stworzenia świata
alternatywnego, w którym
życie kończy się na życzenie,
po tylu latach, ile kto wytrzyma
bez śmierci. W świecie tym
ciało nie podlega destrukcji,
a na ból nie ma miejsca,
bo ból to przecież niekonieczny
element ewolucji, który miał
ostrzegać , a stał się naszym
sposobem istnienia. Nie będzie
tam przeciekających dachów
ani wizyt u stomatologa.
Nie widzę potrzeby, bym
tam spotykał pewne osoby,
które widuję tutaj, a także
niektóre przykre zwierzęta,
na przykład psa sąsiadów.
Ten świat alternatywny
nie powinien być mylony
z Rajem albo z Niebem,
bo zostawiłbym jednak
trochę seksu, również tego
trochę ostrzejszego,
nieco whisky oraz kilka
lekko rubasznych żartów,
bo jak wytrzymać bez humoru,
a przecież nie każdy żart
nadaje się do Nieba.