POCZĄTEK I KONIEC
Zaczyna się wszystko od prostej myśli
Tak lekkiej, że ledwie ją słyszysz
Jak szept, co w przestrzeni się gubi
A jednak wciąż w tobie się zbliża
Czy jestem? Czy świat mnie otacza?
Czy czas jest początkiem, czy końcem?
Tak łatwe, że aż niedorzeczne
A jednak zostaje na zawsze
Idziemy przez ścieżki rozumu
Budując z pojęć fundament
Lecz im dalej sięgamy spojrzeniem
Tym więcej nas rodzi się pytań
Bo prawda nie kryje się w słowie
Nie mieszka w prostocie definicji
Lecz w chwilach, gdy wszystko, co pewne
Rozpada się w pył paradoksu
Oto myśl, co szła przez stulecia
Z kamienia, przez ogień, po chmury
By w końcu zawisnąć w przestrzeni
Gdzie niebo przemienia się w góry
I tak wciąż od nowa, od prochu
Od rzeczy najmniejszych, codziennych
Aż po to, co wątłe i kruche
Staje się nagle bezkresem
Filozofia to droga bez kresu
Pytanie, co pyta się wiecznie
I choćbyś znalazł odpowiedź
To tylko początek kolejnej
Wiersz Miesiąca
Zaloguj się, aby móc zagłosować na Wiersz Miesiąca.