JAK GRECKI BÓG
Pozwól mi świecić, gdy słońca brak
Jak Helios, co wciąż toczy swój złoty rydwan
Po niebie utkanym z marzeń i tęsknot
Być światłem, gdy w twoim sercu zapadnie zmrok
Być latarnią na rozstajach dróg
Gdy szukasz dnia w labiryncie losu
Na zawsze będę już przy tobie
Jak wierna Psyche czekająca na Erosa
Niech nasza miłość stanie się mitem
Opowieścią powtarzaną przez eony gwiazd
Wokół nas świat cały wiruje
Jak taniec nimf wśród leśnych gajów
Gdzie echo westchnień niosą …
A my, jak Orfeusz i Eurydyka
Szepczemy do siebie pośród burz i ciszy
Niechaj nas nie rozdzieli cień podziemnych wód
Bo nie odwrócę się, nim znów mnie odnajdziesz
Po wielkiej burzy, gdy otworzysz oczy
Zobaczysz mnie niosącego barwy tęczy
Rozświetlę twój świat kolorami miłości
A moje słowa będą …
W których zapomnisz każdy smutek
Będę jak Apollo, strzegący dnia
Ogrzeję ciepłem każdą twoją myśl
Nie pozwolę ci zatonąć w smutku
Bo jestem …
Czuwającym nad tobą w ciszy nocy
Otulę cię blaskiem moich marzeń
Cieniem moich pocałunków
Nie bój się, miłości jestem tu
Twoim Perseuszem wśród przeciwności
Pokonam każdą Meduzę, co nas dzieli
Zdobędę dla ciebie …
Nie zawaham się zejść do Hadesu
By znów cię odnaleźć w ciemności
Pozwól mi kochać cię wiecznie
Jak Zeus kochał swoją Herę
Choć bogowie zazdrościli im namiętności
Nasza miłość przetrwa każdą próbę
Będę twoim Hefajstosem, co w sercu kuje płomień
Twoim Dionizosem, który uniesie cię w ekstazie
Tylko ty i ja
Na zawsze zapisani w gwiazdach
Pod czujnym okiem Afrodyty
W ramionach, gdzie Eros rozpościera skrzydła
A los tka nici przeznaczenia