NIE ODKŁADAJ ŻYCIA
Nie odkładaj życia
jak się odkłada listy na parapecie
na później, na spokój, na pogodę
bo życie nie czeka
nie zna słowa później.
Dziś brak nam ciszy
gubi się dotyk w rachunkach
dzieci rosną w cieniu smartfonów
miłość czeka na lepszy dzień
a przecież to dziś jest wszystkim, co pewne.
Jutro przyjdzie zmęczone
zgarbione ciężarem niedopowiedzianych słów
przyniesie nam plecak zmartwień, a nie radość spełnienia
ręce opadną jak liście w październiku
i nie będzie już komu
przytulić się do wspomnienia.
A pojutrze…
może już nas nie być
zostaną niedomknięte drzwi
zimna kawa, dwa nieodebrane połączenia
może ktoś zapłacze…
ale płacz nie zamieni się w obecność
nie wrócisz do tego
czego nie przeżyłeś.
Nie chowaj miłości do szuflady
jak listów od babci
nie odkładaj przytulenia
nie mów: będzie czas
bo czas jest jak rzeka
nie wraca, nie tłumaczy
po prostu płynie.
Żyj…
gdy oczy jeszcze potrafią zobaczyć niebo
gdy serce słyszy szmer trawy
gdy łza potrafi być modlitwą
a dotyk… obecnością.
Tu i teraz
tu jest Twoja Pascha
tajemnica oddechu
której nie da się przełożyć na później.
Reszta…
reszta to cisza
która już nie pyta.