rezonans
jak oddycha tchem ostatnim
jakby już nie było jej żal
więzów tych najbardziej bratnich
już jej skóra pęka niczym
granat wypuszczony z dłoni
tych co w stadzie niczym wilki
przekazują znak pokoju
popatrz pęka win litania
pod tym niebem co nas gości
i pozwala tchem ostatnim
dramaturgię prawdy mościć
obietnicą i ułudą
że odnowi się myśl w głowie
tych co dążą tak do zguby
jakby obiecali sobie
wierność tylko i wyłącznie
długiej fazie krótkich zbrodni
w których ziemia pustką blednie
zmarszczka zmarszczkę wielokrotni
popatrz i poszukaj w sobie
chwil co wstydem cię napełnią
i pozwolą ci odnowić
najpiękniejszej myśli sedno
.