bałwanna
jakie to miłe jakie to przaśne
kiedy się słońce uśmiecha właśnie
do mnie pod niebem białej kurtyny
sprószonej śniegiem przybranej zimy
wprost bałwanieję od tego szczęścia
i gwiazdy chwytam w ciepłe objęcia
wywijam orła rozkładam skrzydła
soplem po lodzie skrobię mamidła
o tym jak cudnie jest leżeć w śniegu
kiedy się słońce zbliża do brzegu
biała kurtyna opada na mnie
zima porywa mnie na snów sannę
jakie to miłe choć nieprawdziwe
zima się dziwi i ja się dziwię
że mimo wiosny skrytej w ramionach
tańcuję z zimą tak jak szalona
.
dzisiaj jestem istotna
jak klepsydra w poziomie
nic mnie złego nie spotka
gdy w liryzmie tkwią dłonie
na powierzchni rozkładam
miękkość słowa we frazy
pragnąc w wierszu ton nadać
idealnym obrazem
malowanym radością
z kolorowych ziarn piasku
w których mieści się czułość
rozsypana wzdłuż czasu
tam gdzie ostre kontury
przybierają kształt obły
i rozdając życzliwość
oddychają swobodnie
.
jaką dajesz mi iskierkę
taki we mnie ogień płonie
rozniecając małe szczęścia
w pomarszczonych troską skroniach
i jak noworoczna gwiazda
mrugam wizją i nadzieją
że z tych iskier wzrośnie szansa
na ognisko aż pod niebo
a gdy spłonie aż do ziemi
oddam ci co dzisiaj wzięłam
w geście cichym w słowie niemym
mrugnę wizją i nadzieją
tą co wiernie i do końca
w dłonie iskry ci podkłada
i pilnuje by żar ognia
nie zdusiła podła zdrada
Ocena wiersza
Oceny tego wiersza są jeszcze niewidoczne, będą dostępne dopiero po otrzymaniu 5-ciu ocen.
Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.
Komentarze
Kolor wiersza: niebieski
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
po tym zostałaby ciężka zadra,
lepiej już w wodzie poleżeć trochę,
poczekać chwilę, aż się namoczę.
Ewentualnie tarzać się w błocie
czy może nawet wisieć na płocie,
wszystko wytrzymam, tylko nie śniegi,
od śniegu wolę mieć nawet piegi.
Gdyby ode mnie to zależało,
śniegu by w ogóle nie napadało.
Deszcze , wichury , co jeszcze chcecie?
Na deszczu mógłbym tańczyć w berecie.
Śniegi natomiast zabierzcie sobie.
Niech go napada gdy będę w grobie.
Póki po Ziemi chodzę radośnie,
zamiast o śniegu mówcie o wiośnie.
urodziłam się w maju, więc absolutnie Cię rozumiem...
posyłam Ci moje trzy piegi :)
Autor poleca
Autor na ten moment nie promuje wierszy
Inne wiersze z tej samej kategorii
Inne wiersze tego autora
Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.
Szanowni Użytkownicy
Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).
W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.
O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.
Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.
Czytaj treść polityki prywatności