Poranek
W sennym uścisku zaspany drzemie świat,
na wschodzie słońce pierwszym promieniem drży.
Z nieba się sączy poranka cichy ślad,
budząc ukryte w gałęziach nocne sny.
Mgła srebrnym płaszczem otula każdy kwiat,
nad polnym krzyżem skowronka słychać trel;
perłami rosy lśni przystrojony sad,
płatkami kwiatów czaruje cicha biel.
W porannym chłodzie dojrzewa nowa myśl,
a każdy oddech zachwytem chwili tchnie.
Chcę z dnia zarodkiem podążać śmiało wzwyż,
dotknąć zmysłami pułapu chmur we mgle.
Światło poranka na wskroś przenika mnie,
z każdym oddechem życie oddala się.