Gdy poranną mgłą dotykam /Sonet eksperymentalny/
Gdy poranną mgłą dotykam moment
odpowiada mi tajemnym głosem
dzień kalendarza zwykły parobek
ten co tak licznie kęsy wciąż chłonie
w powabie zdrowia niskim ukłonie
rozłożył ręce licząc na projekt
w pełni swej myśli tak bardzo złotej
wypatrzył wzrokiem moje jestestwo
i wierci dziurę szukając wejścia
rośnie napięcie wielka niepewność
rozproszył wiele ten czasu sierżant
wyciągam przeto tajny korektor
notatnik z planem który zrobiłem
spryciarzowi znów balon przebiłem...