Skrzynki na listy
musiałaś przejść przez błota
do skrzynek pocztowych
sterczących jak strachy na wróble
przy pustej z reguły drodze.
Gdy już przeprowadziłaś się do niego,
do miasta pachnącego spalinami,
z uśmiechem opowiadałaś mu
o skrzynkach na listy, ale nie bardzo
go to interesowało. Zanim zdążyłaś
przesadzić kwiaty, które zastępowały
ci ogród, już było po wszystkim.
Kiedy, już samotna, odwiedzałaś matkę,
spojrzałaś na mocno pochylone
skrzynki na listy, wciąż te same,
co tamtego lata, gdy wyjmując list,
wydawało ci się że czujesz smak życia,
które ma się dopiero zacząć.