X

Logowanie



Zapomiałaś/eś hasła? Przejdź do procedury resetującej.

Śmierć Aleksandra Macedońskiego

Wiersz Miesiąca 0
wolny
2024-11-11 08:23
Jaśniej myślałem
przy szczęku oręża niż przy odgłosach
królewskich biesiad,
a w turnieju czekania na łaskę
i szczęśliwy traf,
nigdy nie brałem
udziału.

Nie dało się zdobyć
całego świata,
ale i tak dokonane dzieło
zmusi was kiedyś do podziwu,
należnego bogom
i herosom.

Każdy ma swojego
Hefajstiona,
którego śmierć
zapowiada nadejście
naszej ostatniej chwili,
a wtedy biada,
jeśli nie będziemy
gotowi.

Umieranie na łożu
nie było zadaniem
godnym wodza
i syna Zeusa,
dlatego nie jestem pewny,
czy temu sprostałem.

Z odkopanych
kawałków zbroi i monet
nie uda wam się
złożyć mojego boskiego umysłu,
tylko wielkie rzeki
mojego imperium
będą wciąż płynąć
w tym samym
kierunku.




autor
Jesteś Premium.
Dziękujemy!

Ocena wiersza

Wiersz został oceniony
8 razy
Treść

6
7
5
1
4
0
3
0
2
0
1
0
0
0
Warsztat

6
1
5
7
4
0
3
0
2
0
1
0
0
0

Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.





Komentarze

Kolor wiersza: zielony


Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.


januszek
januszek
2024-11-12
jak wywód (dość prawdopodobny)samego Wielkiego Aleksandra przed śmiercią..
data dość symboliczna 33 lata; ponadto symbolem jest wymuszone proroctwo: "nikt ci się nie oprze", które z pewnością zadecydowało o udanych dalszych działaniach wojennych, faktycznie nikt nie stawił mu takiego oporu , którego by nie przezwyciężył ale przegrał z dość osobliwą chorobą niestety czy w tej chorobie był również herosem ? chyba nie znamy odpowiedzi.
ode mnie 5/6 (z braku tych szczegółów jak wyżej)
.


hibiskus
2024-11-13
Kornelu;

dziękuję.
Rozumiem i cieszę się.

Pozdrawiam.

Kornel Passer
2024-11-13
hibiskus: napisałem to w tym sensie, że Aleksander był poganinem, natomiast oczywiście zgadzam się , że religie monoteistyczne też dają wyznawcom poczucie pewności siebie.

hibiskus
2024-11-13
Witam,

czy tylko pogańskiej?
Odnoszę wrażenie (lata obserwacji), że większość religii daje taką - ma wpływ na mentalność...

Pozdrawiam serdecznie.

Kornel Passer
2024-11-12
Realne fakty z jego życia mieszają się z fikcyjnymi i nie da się teraz wielu rzeczy rozstrzygnąć (patrz: serial paradokumentalny na Netflix). Pewne jest,że musiał mieć w sobie nie lada pewność siebie, a talowa jest często oparta również o przekonania religijne (pogańskie), i w tym przypadku pewnie tak było... :)

hibiskus
hibiskus
2024-11-12
Witam,

'porwałeś się' na ogrom hjistorii.
Tak w czasie jak i działaniach.
Rozumiem i wierzę, że stać Cię na to...

Mnie bliższe są właśnie te dwie linijki czwartej strofy.
Niezależnie od tego co jest dostępne w biografiach i ile jest w nich prawdy.

Co pozostało z tych zwycięstw - ich koszt ludzki...

Wiem czas był taki, ale jak na ucznia Arystotelesa to trochę brak mi działań z etyki - wszelkich czasów...

Pozdrawiam ze smutkiem zabarwionym linijkami jak wyżej.5.6


Kornel Passer
2024-11-12
Nie jestem tytanem wiedzy historycznej. Znam historię bardzo wybiórczo, a mianowicie kieruje mną pasja i chęć poznania bliżej określonych, konkretnych postaci, bo właśnie ludzie interesują mnie najbardziej. Wiersz jest pokłosiem raczej dawnych fascynacji Aleksandrem Macedońskim, które mną owładnęły około trzydziestki, gdy uświadomiłem sobie, że taki Aleksander w moim ówczesnym wieku to miał za sobą zdobycie pól świata:) Aleksander w przeciwieństwie do późniejszych, bardziej historycznie rozpoznanych wodzów i cesarzy starożytności nie jest za bardzo znany nam, jeśli chodzi o jego poglądy, cechy osobowości itd. Wiersz jest napisany intuicyjnie, chociaż oparty jest w pewnym sensie o wiedzę historyczną. Serdecznie dziękuje za Twoją głęboką refleksję. Pozdrawiam serdecznie.:)

hibiskus
2024-11-12
PSPrzepraszam za literówki. histirii i 5/6

braciszek <sup>(*)</sup>
braciszek (*)
2024-11-11
Przeminął Aleksander Macedoński, przemknęło wielu innych wielkich, nadal przemijają. A wielkie rzeki wciąż płyną w tym samym kierunku.

Kilka więc myśli rodzi się we mnie na dalsze rozważania. Np. taka, że to nie masy, ale jednostki nadają kierunek światu. Z jakiegoś powodu pojawiają się wielcy i stają na czele. W przypadki nie wierzę, ani w amerykański sen. Tym bardziej w siłę demokracji, która zresztą jest nieszczęśliwym systemem.

Inna myśl: Czy ja jestem zdobywcą tego terytorium, które jest we mnie? Na ile przez te lata, które mam, ruszyłem, żeby podbić i przejść władze w odległych zakamarkach siebie samego?

Jeszcze inna myśl: Czy umiem udnaleźć się w tu i teraz historycznym? Czy żyję prawdziwie, realnie, w dokładnie tym momencie historycznym, który właśnie się dokonuje, czy może bujam w obłokach i uciekam w marzenia o innej przestrzeni życia.

Wiersz ciekawy bardzo. Długo chyba nie wrzucałeś nic z odniesieniem do postaci odległych historycznie. Pozdrawiam Cię. Hej ho! 😊🙋🏻‍♂️


Kornel Passer
2024-11-11
Widzisz Ambrosio, ja nie miałem na myśli FIKCYJNEJ LINII FRONTU, tylko tą RZECZYWISTĄ. Już się trochę poznaliśmy, więc chyba nie myślisz , że nie odróżniam pozornej , chamskiej niby chrześcijańskiej, nawalanki politycznej, w której rządzi język nienawiści od „walki o prawdę Ewangelii”, o której mówi Pismo. W tej rzeczywistej walce nie ma znaczenia narodowość, państwowość czy wyznaniowość. W Niemczech jest o tyle łatwiej, że katolicyzm obecny jest mało narodowy i prawie niezaangażowany w walki polityczne. Poza tym Niemcy poprzez deklaracje podatkowe wybierają świadomie przynależność wyznaniową, więc mniej jest tych niby-katolików, co u nas. Ale mimo wszystko, jak spojrzysz szerzej na Niemcy , nie tylko przez pryzmat ludzi, z którymi masz kontakt, to sytuacja nie wygląda już tak różowo, gdyż wartości chrześcijańskie są spychane na margines. Pozdrawiam😉


braciszek <sup>(*)</sup>
2024-11-11
A, to tylko dorzucę jedno spojrzenie jeszcze na przestrzeń frontu, o którym wspomniałeś. Ogólnie nie czytuję, co tam się wypisuje w internetach, bo na co mnie to... Później bym musiał łazić wkoło przyczepy z godzinę, żeby się wyciszyć do modlitwy. Natomiast czasem spoglądam na strony katolickie, żeby sprawdzić, czy rzeczywiście patrzą po chrześcijańsku na to, co wkoło. Mam na myśli polskie około katolickie portale informacyjne. I mnie to czasem przeraża. Napisałeś, że ja jestem na jednej z lini frontu. To hasło powtarza się w odniesieniu do Niemiec. Natomiast ja, maleńki, w ogóle tego frontu tu nie odczuwam. To jest niesamowite, gdy czytam właśnie czasem w tych polskich mediach, jakie to spustoszenie się dzieje w sercach Niemców. A ja tego nie widzę, gdy z nimi rozmawiam. Przeciwnie wręcz, widzię wielu ludzi w kościele (nie tylko w jego katolickiej części), którzy prawdziwie żyją Chrystusem. I tu należy także zaznaczyć, że to, co mówią i proponują prezesi różnych gremiów, niekoniecznie jest głosem tych, którzy siedzą ze mną w kościelnej ławce. Ja widzę proces zmiany, który dotyczy całego Kościoła. To jest jak rozwiązywanie Łazarza z płócien pogrzebowych. Marta mówi, że już śmierdzi, a Jezus, żeby osunąć kamień, a później, żeby go uwolnić z tego, co go krępuje.
Jeśli zaś idzie o Europę, to zakładam, że oblicze tej ziemi ulegnie zmianie. Całkiem możliwe, że jeszcze za życia naszych dzieci. Sytuacja geopolityczne ulegnie zmianie. To się już dokonuje. Myślę, że zmienią się też granice wpływów i państw. Historia sama pokazuje, że nic nie jest w tej przestrzeni trwałe. A ja sądzę, że zmiana jest potrzebna. Ona będzie trudna, ale ostatecznie zwróci ludzi ku sercu, a tam ku Bogu. Dlatego ważne jest, żebyśmy umieli rozpoznawać znaki czasu. Hej ho!

Kornel Passer
2024-11-11
Krótki Twój tekst, a jak zwykle wiele wątków. Żyjesz na pewno „prawdziwie, realnie, w dokładnie tym momencie historycznym, który właśnie się dokonuje”. Skąd to wiem, ano stąd, że żyjemy w czasach przesilenia kulturowego i cywilizacyjnego, które dotyczy też chrześcijaństwa, w tym sensie, że Europa, która powstała na fundamencie chrześcijaństwa, teraz postanowiła zanegować ten fundament. Ty jesteś gdzieś na jednej z linii frontu. Ja mogę Ci najwyżej podsyłać jakieś symboliczne paczki na front z symbolicznymi papierosami i czekoladą😊 Tak, to a nie masy, jednostki nadają kierunek. Aleksander był jednym z nich. Łatwo dziś o wywyższanie się moralne nad tymi, którzy żyli tysiące lat temu. Jak spojrzy się na dzisiejsze wzajemne wściekłe pożeranie się ludzi, chociażby tu na portalu, to skłonność do moralnej wyższości powinna się obniżyć. Tak, wróciłem z wierszami do rozmowy z wielkimi postaciami historii, literatury i sztuki w ogóle. Czasem lepiej pogadać z kimś ciekawym, kto nie jest umoczony we współczesne przykrości. 😊 Pozdrawiam😊

Jastrz
Jastrz
2024-11-11
Śmierć Aleksandra - wiemy o niej bardzo mało. A być może nie umarł?... Czytałem w jakimś popularno-naukowym piśmie, że na podstawie opisów wielu badaczy podejrzewa, że zapadł w letarg. Zabito go dopiero podczas balsamowania...


Kornel Passer
2024-11-11
Zgadza się, ale jednak jedno jest raczej pewne, o ile w ogóle można mówić w takich kategoriach o tych czasach, a mianowicie, że nie zginął w walce. Mój wiersz delikatnie tą niepewność historyczną zaznacza (ostatnie dwie linie czwartej strofy). Dzięki za Twoją wizytę.

Kamil Olszówka
Kamil Olszówka
2024-11-11
W pierwszej klasie liceum dostałem z historii piątkę za referat o Aleksandrze Macedońskim... Ech... Dziękuję Ci za przypomnienie swym wierszem tamtej radosnej chwili...


Kornel Passer
2024-11-11
Miło mi, że przywołałem wspomnienia. Też mam pewne silne szkolne wspomnienia z historii starożytnej, tyle że związane z Juliuszem Cesarem.... Dziękuję i pozdrawiam. :)

Yaro
Yaro
2024-11-11
Wspaniały wiersz.

Kiedyś ojciec mój znał kogoś, kto uważał się za Aleksandra znał wiele dat był podobny do niego rozrywał podkowy ale to tylko stwierdzenie , że może reinkarnacja albo cos innego. Nawet maił blizny jakby po walkach . Taka ciekawostka . Pozdrawiam serdecznie:)


Kornel Passer
2024-11-11
Ciekawe.. Dzięki za opinię. Pozdrawiam serdecznie:)

Eleanor Rigby
Eleanor Rigby
2024-11-11
Nie można odmówić












W ostatniej strofie jakbyś siedział w głowie Aleksandra bo nie można odmówić tej prawdy, że wielkie rzeki jego imperium wciąż płyną korytem historii ludzkości.




Kornel Passer
2024-11-11
Dziękuję za Twój wpis i serdecznie pozdrawiam:)

Eleanor Rigby
2024-11-11
przepraszam za ten rozwlekły zapis ale nie wiem jak to się stało :)))

Odyseusz62
Odyseusz62
2024-11-11
Wybrańcy bogów umierają młodo.
Fascynująca postać i super wiersz.
Pozdrawiam z całym gwiazdozbiorem.


Kornel Passer
2024-11-11
Tak, aż się nie chce wierzyć, że zmarł w wieku 32 lat... Pozdrawiam i dziękuję :)

Marek Żak
Marek Żak
2024-11-11
Bardzo mi się podoba ten wiersz. AM może tak myślał, może był rozczarowany banalną śmiercią, nieprzystająca do wojownika, a może przewidywał, że jego imperium szybko się rozpadnie. Czytałem Parnickiego "Koniec zgody narodów" o tym, co było potem. Ciężko się czyta, ale ciekawe. Tego nie wiemy, a te rzeki rzeczywiście nadal płynęły, mimo wielu zmian dookoła. Pozdrawiam.


Marek Żak
2024-11-11
Tak, tylko wspaniały Aecjusz, ostatni Rzymianin trzyma proporcje między akcja i rozkminami autora. Im późniejsze jego książki tym bliżej do skręcenia mózgu. Pozdrawiam.

Kornel Passer
2024-11-11
Z dzieł Parnickiego czytałem tylko "Tylko Beatrycze" i pamiętam, że od jej zawiłości omal nie dostałem skręcenia mózgu. Aleksander Macedoński zafascynował mnie, jak kiedyś obejrzałem mapę jego podbojów i przeczytałem, że zmarł w wieku 32 lat. Stąd wiersz. Pozdrawiam:)

Moona@
Moona@
2024-11-11
Bo "człowiek wielkich dokonań" powinien umrzeć w chwale na polu walki...
W historii zapisał się "złotymi zgłoskami".
Pozdrawiam Kornelu :)


Kornel Passer
2024-11-11
Dzięki za wpis. Pozdrawiam:)

Annna2
Annna2
2024-11-11
To fakt takie zwykłe umieranie nie mieściło się w głowie.
Wielki wódz i genialny strateg i tak prozaicznie?
wietrzył zamach albo co, i dlatego kazał zabijać
Kazał zabić też własnego ojca
Ale Wielkiemu Aleksandrowi geniuszu nie można odmówić.
a wiersz bardzo na tak!


Kornel Passer
2024-11-11
Dzięki za pozytywną ocenę wiersza. Z pewnością Aleksander świętym nie był i w pałacowych rozgrywkach też musiał być mocny, ale jak się spojrzy na mapę jego podbojów to można się złapać za głowę. Interesuje się starożytnością od dawna i stąd od czasu do czasu jakaś postać z tamtych czasów trafia mi do wiersza. Pozdrawiam :)

sturecki
sturecki
2024-11-11
Aleksander, zastanawiając się nad swoją śmiercią, wyraża rozczarowanie spokojnym końcem – dla wodza i zdobywcy łoże to nie miejsce ostatniej bitwy. Jego osiągnięcia są monumentalne, wykraczające poza to, co uchwytne i materialne, a jednocześnie pełne ludzkiej tęsknoty i świadomości nieuchronności. Imperium i wspomnienie po nim przetrwają, lecz żaden artefakt nie odda głębi jego myśli, tak jak rzeki płynące bez końca niosą echo tego, czego nie da się ująć w słowa.


sturecki
2024-11-11
Po części wziąłem pod uwagę tę możliwość i swój komentarz rozpocząłem słowami Aleksandra, tak, jakby żył. Dziękuję za cenną uwagę. Perspektywa "ducha" opowiadającego o swoim przeżytym życiu nadaje wierszowi wyjątkowej głębi i refleksyjności, zwłaszcza w kontekście rozliczeń z przeszłością. Widzę, że sięgasz po inspirujące wzorce – niestety, nie miałem okazji czytać Mastersa.

Kornel Passer
2024-11-11
Dziękuję za Twój jak zwykle rzeczowy, ale i piękny komentarz. Tylko jedna drobna uwaga, która w żaden sposób nie umniejsza tego komentarz. Otóż wiersz jest pisany z perspektywy, kogoś, kto już przeżył całe swoje życie, łącznie zresztą ze swoją, w jego mniemaniu, niechlubną śmiercią. Taka technika patrzenia z punktu widzenia podmiotu lirycznego, który jest jakby "duchem", który opowiada o swoim przeżytym już życiu jest często przeze mnie stosowana w niektórych moich wierszach, zwłaszcza tych biograficznych. Nie jest to moim oryginalnym pomysłem, bo w literaturze taki sposób opisu postaci był znany od dawna. W poezji wzorcowym i świetnym przykładem są "Umarli ze Spoon River"-,Lee Mastersa. Pozdrawam:)


Autor poleca


Autor na ten moment nie promuje wierszy
Pokaż mniej

Jesteś Premium.
Dziękujemy!


X

Napisz powód zgłoszenia komentarza do moderacji

X

Napisz powód zgłoszenia wiersza do moderacji

 

x
Polityka plików cookies

Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.

Klauzula Informacyjna

Szanowni Użytkownicy

Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).

W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.

O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.

Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.

Czytaj treść polityki prywatności