Śmierć Aleksandra Macedońskiego
przy szczęku oręża niż przy odgłosach
królewskich biesiad,
a w turnieju czekania na łaskę
i szczęśliwy traf,
nigdy nie brałem
udziału.
Nie dało się zdobyć
całego świata,
ale i tak dokonane dzieło
zmusi was kiedyś do podziwu,
należnego bogom
i herosom.
Każdy ma swojego
Hefajstiona,
którego śmierć
zapowiada nadejście
naszej ostatniej chwili,
a wtedy biada,
jeśli nie będziemy
gotowi.
Umieranie na łożu
nie było zadaniem
godnym wodza
i syna Zeusa,
dlatego nie jestem pewny,
czy temu sprostałem.
Z odkopanych
kawałków zbroi i monet
nie uda wam się
złożyć mojego boskiego umysłu,
tylko wielkie rzeki
mojego imperium
będą wciąż płynąć
w tym samym
kierunku.