Lawendowa noc
Pachnie lawendą i cichym pragnieniem,
zmierzch się rozlewa szeptem po błękicie,
ujmuje dreszczem, słodkim upojeniem
grając na zmysłach w nocy aksamicie.
Księżyc się zniża na krawędzi nieba,
dotykasz dłonią, jakbyś tulił serce.
W tym geście wszystko – nic więcej nie trzeba,
miłości ogień maluje rumieńce.
Wiatr niesie powiew intymnej czułości,
a gwiazdy tańczą ponad nami blado,
jakby czuwały nad chwilą miłości…
W twoich ramionach nie czuję się nago.
Jest tylko teraz – czułość i milczenie,
noc lawendowa – szept i ukojenie.