Wesoły diabeł
W kusym fraku i w wieńcu z jemioły
Przez świat idzie gdzieś diabeł wesoły.
Pada śnieg, wiatr szarpie się w drzewach,
A on idzie radosny i śpiewa:
"Zmarzłem, zmokłem, ale mam nadzieję
Że już wkrótce się w piekle wygrzeję.
W niebie smutne bywają anioły,
Ale diabeł jest zawsze wesoły,
Bo grzeszników na tym świecie Bożym
Pełno dla nas dobry Stwórca stworzył."
Idzie diabeł, taszczy jakąś duszę.
"Teraz na cię czekają katusze.
Będzie ciebie się w smole smażyło,
Żeby diabłom w piekle ciepło było,
Będę wrzącą polewał cię smołą"
Mówi diabeł i gwiżdże wesoło.
Gwiżdże znaną piosnkę "Hej sokoły!"
A wiatr szarpie go za fraka poły.
Stanął diabeł na progu kościoła
I rozgląda się bacznie dokoła.
Stoi, patrzy, uśmiecha się błogo -
Upoluję tutaj jeszcze kogoś.
Dusza pyta diabła "Czemu stoisz?
Czy się wody święconej nie boisz?"
Oj ty duszo! Głupie twoje słowa.
To najlepszy jest rewir polowań.
U nas w piekle - możesz mi uwierzyć -
Pełno księży jest, paru papieży.
Jak do piekieł by ich dostarczono,
Gdyby drżano przed wodą święconą?"
Przez równiny, przez góry i doły
Taszczy dusze dwie diabeł wesoły.
Choć wiatr wieje, wokół pełno śniegu,
Lecz już blisko do piekła ciepłego.
"Gdy zdam dusze, będę po dyżurze,
To się w orgie, w rozpustę zanurzę.
Będę szalał i w noce, i we dnie.
Będą damy, Będą trunki przednie.
W niebie nigdy tak nie jest wesoło,
Więc współczuję biedakom aniołom."
.