Raj?
Chyba umarłem, by w raju gościć,
Myśl we mnie tłucze się nieustanna.
Niedozwolone są wątpliwości,
Wolno mi tylko śpiewać "Hosanna!".
Umarłem, chociaż czuję się żywy.
Jak z tą sprzecznością sobie poradzę?
Nie wiem. Lecz jestem bardzo szczęśliwy.
(Tak utrzymują odnośne władze.)
O jak jest słodka władza alkada!
Wciąż w zachwyconych chwalę ją słowach.
Alkad mi nie chce nic podpowiadać
Sam muszę wiedzieć, jak mam głosować.
Drobiazg, że czasem z tym szczęściem źle i
Jakoś nie bawi mnie ta historia.
Gdy nie zawiodę władzy nadziei,
Może pozwolą mi śpiewać "Gloria!".
.