Gdy wszedłem na szczyt,
góra przestała pomrukiwać
pogodzona i spokojna.
Ciemne niebo
opowiadało swoją grozę,
a pamięć chłonęła
miejsce i czas,
wiedząc, że po latach
nawet uwierający plecak
i zmarznięte dłonie
będą miały znaczenie.
Wiersze nie zawsze
rodzą się z czystego bólu,
rozkoszy albo piękna,
czasem czekają na szczytach,
zupełnie zmęczone
i przemoczone od deszczu,
ale z iskrą szczęścia
w oku.
Świetny wiersz. I dobrze piszesz o tym skąd się biorą. Czasem po prostu są i czekają.
Też mam w sobie wspomnienie z Zawratu. I choć minęło wiele lat pamiętam to poczucie tryumfu i zachwytu. Był lipiec, świetna pogoda i widoki zapierające dech w piersiach.
To był kilkudniowy wyjazd. Była Świnica, Czerwone Wierchy, no i oczywiście Giewont. Więcej szczegółów nie pamiętam. Ale widok z Sarniej Skały zapamiętam do końca życia. Miałam szczęście bo powietrze było przejrzyste jak kryształ.
Potem jeszcze wiele razy wracałam, ale pierwszy raz... sam wiesz.
Tworzenie daje radość - czasem mam wrażenie, że jeśli nie powstanie wiersz (gdy nie mogę poszukać odpowiednich słów albo to, co piszę, nie jest do końca tym, co chcę powiedzieć), to tak. jakby cząstka mnie nie ujrzała światła dziennego. Ty to ładniej powiedziałeś, ponieważ wierszem :-)
Dzięki za komentarz. Zawsze mnie fascynowało w poezji właśnie ta symbioza , która następuje w wierszu , a w ramach której łączy się to wszystko, co da się wyciągnąć z danej chwili.
Musiałam tu wrócić z powodu niedosytu. Wiem, o czym piszesz w komentarzu z sierpnia 2022, to się wszystko zgadza, ale to co napisałam w poprzednim swoim jest prawdą. Miewam takie przebłyski zachwytu, które zostają w pamięci na trwałe. Gdy się pojawiają, wiem, że pozostaną.
Często wracałem do tej Twojej myśli, więc muszę to uzupełnić, chociaż minęło więcej niż rok. Myślę, że dzieje się to jednak inaczej. Chyba na zasadzie jakiejś tajemniczej retrospekcji , to znaczy, gdy przychodzi jakaś szczególna sytuacja , która po latach zaowocuje wierszem, w momencie gdy ona się odbywa nie jesteśmy tego świadomi. Nie jesteśmy też chyba świadomi tego, że dana chwila jest w jakiś sposób wyjątkowa. W treści wiersza tak to wygląda , ale to dlatego, że peel próbuje snuć swoją opowieść w taki sposób, jakby relacjonował wydarzenie, które dopiero co się wydarzyło, bo przecież musi je zrelacjonować dokładnie. A tak naprawdę odtwarza on z pamięci przeżyte chwile, a pamięć nasza ma to do siebie, że zapamiętuje niejako z automatu również wybrane subiektywnie szczegóły, których "wybór do zapamiętania" następuje na podstawie przeżytych wtedy emocji. Pozdrawiam.
Wow, ależ to ze sobą wszystko pięknie połączyłeś. Kto by pomyślał, że po latach ten trud zaowocuje taką perełką :) Rewelacyjna atmosfera! Naprawdę ogromnie mi się podoba. Gwiazdy, gwiazdunie!
Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.
Klauzula Informacyjna
Szanowni Użytkownicy
Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).
W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.
O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.
Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.