po drugiej stronie
zostaje niewiele albo na zawsze
w każdym jego oddaleniu
bliskość nabiera sprężystości
i skacze w przepaście albo do nieba
bywa że pęknie
gdy ktoś ponownie zaśpiewa
pod oknem pełnym zapatrzenia
po drugiej stronie mostu
widać kroki przemierzone do siebie
przemijające horyzonty i lekkość wiatru
są cienie i chwile zmieszane w jedno
lecz ciężko odróżnić
gdy otarta źrenica zaczyna cierpieć
a pamięć jej milczy
po drugiej stronie płynie inna rzeka
w przeciwną stronę
o innym kolorze jesieni