Widzisz , w swoim niekrótkim życiu przechodziłem przez różne etapy, miedzy innymi był i etap silnej wiary chrześcijańskiej, i silnych przekonań, co do życia wiecznego i obecnego. . Teraz na te etapy patrzę z politowaniem , chociaż zgadzam się, że jedyną realną nadzieją dla nas Europejczyków , jeżeli jest w ogóle dla nas nadzieja, jest przesłanie o zbawieniu jakie wyjednał nam Jezus Chrystus. W obrzędach i sakramentach kościelnych nie pokładam żadnej nadziei. To zwykła magia. To moje subiektywne poglądy i nie aplikuję ich nikomu, tylko szczerze współczuję ludziom, którzy w tym pokładają nadzieję. Pozdrawiam. Kocham poezję podejmującą poważne tematy.

Odpisuję Ci jako pierwszej, ze względu na treść Twojego komentarza. Myślę, że nie tylko ja , ale wielu z nas porusza się w różnych stanach ducha. U mnie wędrówka pomiędzy Entuzjazmem a przygnębieniem jest czymś normalnym i wynika chyba z ogólnej refleksji nad życiem i światem. W konsekwencji i moje wiersze wyrażają różne stany i nie brak w nich też stanów entuzjazmu. Ten wiersz istotnie proponuje spojrzenie ze szczególnego punktu, z którego niestety każdy kiedyś raczej spojrzy, to znaczy z punktu widzenia całego życia. I niestety takie spojrzenie może być różne. Może też być spojrzeniem , które zawęża nasze "dzieła" czy też życiowe osiągnięcia do kilku skromnych punktów. I wtedy może się zrobić trochę smutno. Z drugiej strony niektórzy , jak widzisz niżej , wyciągnęli trochę jasnych kolorów z tego wiersza. Pozdrawiam serdecznie.

To, co jawi nam się jako nasze prawo do wyboru często jest zdeterminowane przez cały szereg czynników. Trudna to sprawa. Ale świadomość nie jest w stanie wyobrazić sobie innej rzeczywistości niż ta , w której to my decydujemy i dokonujemy wyboru. I niech tak zostanie. Pozdrawiam.

Bo możesz wybierać i to jest właśnie najlepsze.
Ale masz rację. To nie temat na TW.
Pozdrawiam

Mam wiersze wprost nawiązujące do tematyki chrześcijańskiej , ten nawiązuje średnio... Mam też taki , którego raczej nie opublikuję ...

Hm, dużo by gadać, ale chyba nie tutaj:) Zwiastowanie Ewangelii w formie zakładu typu "albo-albo" , hm, hm .... Pozdrawiam ...

Zresztą podobnego oświecenia doznał i nawrócił się Andre Frossard syn francuskiego komunisty. I on również szukał sposobu, jak przekonać ludzi, że Bóg istnieje. Napisał wiele książek. A i tak wybór należy do każdego z nas z osobna. Dlatego pidoba mi się Twój wiersz, bo nawiązuje do tych wyborów, jakich dokonujemy w życiu.

Wiedział, dlatego szukał sposobu, jak wątpiących zachęcić do podjęcia "ryzyka" dobrego życia. Wiedzy pochodzącej z doświadczenia Boga nie da się przekazać innym. Dlatego wymyślił "zakład".

Tak naprawdę zakład Pascala nie był uczciwym zakładem. Pascal przeżył kiedyś iluminację, czy też raczej nawrócenie na podobieństwo tego , którego doświadczył Paweł apostoł na drodze do Damaszku. To znaczy odczuł obecność Boga i zapisał na kartce mniej więcej takie słowa: " Światłość, Pokój, Radość, Bóg Abrahama Izaaka Jakuba a nie Bóg filozofów" Kartkę tą zaszył sobie w ubraniu, a potem znaleziono ją podajże po jego śmierci. Ta kartka miała przypominać to zdarzenie i jego realność. Pascal nie musiał więc rozwiązywać żadnych zakładów, on po prostu "wiedział" jaka idzie drogą. Zakłady miał dla innych. Sam w nich nie musiał brać udziału.

Im bardziej podstawowe prawdy, tym bardziej prosta forma wydaje się być adekwatna. Gdy przyjdzie nam stanąć oko w oko ze śmiercią to myślisz , że wiele rzeczy nam stanie przed oczyma z naszego życia. Jesteśmy jak spakowane pliki i na zewnątrz nie widać wiele. Sami też niekoniecznie będziemy mieli czas by się "rozpakować". Pozdrawiam.

Godzina 00 nie została wybrana , zrobiłem to bezwiednie. Całe życie uczyłem się dystansu do życia i nie nauczyłem się. Czasem widać go w moich wierszach, ale to raczej "chciejstwo", jakaś nadzieja ,że może za słowem pójdzie rzeczywistość. Ten wiersz to jedno z moich spojrzeń na te sprawy, nie jedyne. Ta polifonie może nie jest zdrowa ale nic na to nie umiem poradzić. Pozdrawiam serdecznie.

Te słowa to też tęsknota za zdystansowaniem się... Czasem przywiązujemy do naszych wyborów zbyt dużo wagi, gdy tymczasem okazuje się , że niewiele z naszych wyborów wyniknęło, bo gdybyśmy dokonali innych wyborów, byłoby podobnie.... Pozdrawiam serdecznie.

Dzięki za komentarz. W godzinie duchów wpada spojrzeć na życie z perspektywy śmierci. Pozdrawiam serdecznie.

Życie w zależności od perspektywy wydaje się czasem długie, czasem krótkie. Jest taka teoria , że tak naprawdę nie wiemy , co nas czeka w życiu i we wszystko pakujemy się na skutek złych wyborów. Pozdrawiam.

Dzięki za przychylny komentarz. Myślę, że moje wiersze są mądrzejsze ode mnie , gdyż z perspektywy czasu wydaje mi się, że wiele moich wyborów nie było najlepszych. Pozdrawiam.