CZESKIE BAJKI. TROCHĘ INACZEJ
Uwolnić chce Hankę, matkę Cypiska,
Zgolił brodę, ostrzygł włosy, założył odświętne ubranie,
Kapelusz wymienił, miast tyrola ma cylinder.
Lecz na nic to jego usiłowanie,
Został już dostrzeżony,
Cylinder z głowy wnet mu zerwano,
On sam został uwięziony.
Związano mu ręce sznurem konopnym,
I umieszczono na belce,
Potem mu zdarli całe ubranie,
I surdut, i kamizelkę.
Pastwili się nad nim ludzie hrabiego,
Boczki mu przypiekając,
Chcieli wymusić z niego zeznania,
Chwilę oddechu mu dając.
O bracia czescy! Jakże Wam nie wstyd
Służyć rakuskim panom?
Czy te grajcary Was zaślepiły,
Że już im śpiewacie peany?
Warszawa, 12 IX 2022