WIZYTA WALTERA THOMPSONA W CHARTWELL
Do Chartwell na odpoczynek,
Udałem się z nim również i ja
Jego ochroniarz w służbie czynnej.
Wypełniałem wiernie swą misję
Ochraniałem pana Churchilla,
Mimo niechęci jego żony,
Choć bynajmniej nie było to idyllą.
Musiałem znosić nieraz
Różne jego złośliwości,
Musiałem niekiedy torować mu drogę
Unieszkodliwiać czasem trudności.
Zostałem kiedyś zaszczycony
Do Chartwell zaproszeniem
Gdzie pracowała również sekretarka
Panna May Shearburn, anioła wcielenie.
Romans (po)między naszą dwójką
Wybuchł nagle i niespodzianie...
Kwitł, pomimo wszelkich przeciwności,
Zarówno w Jałcie, jak i w Teheranie.
May Shearburn była sekretarką
Winstona, pisała na maszynie
Długie epistoły, tyrady jej szefa,
Wygłaszane na żywo.
Choć zbliżałem się do sześćdziesiątki,
Nadal byłem gibki i krzepki,
Czemu na pewno także sprzyjało
Poznanie trzydziestoletniej kobietki.
Zdecydowałem się wreszcie
Zostawić mą żonę oraz synów
Zawalczyć o swoje szczęście
U boku mojej jedynej.
Warszawa, 15 stycznia 2022