mały ptaszek
pusta strona mojej duszy zaniedbana kątem oka
wciąż próbuje mnie poruszyć i polecieć hen wysoko
tam gdzie niebo jest przejrzyste jak źródlana woda w maju
i zapachy kwiatów czyste są jak oddech na rozstaju
dróg zaklętych w nasze życie co choć proste to magiczne
w odczuwaniu chwil co skryte między sprawy tak rozliczne
jak wczorajszy dzień i jutro niekończące trwanie w dzisiaj
radość wymieszana smutkiem i schowana w dźwiękach cisza
z której łuskam wersów parę dla tej co tak zaniedbana
i do pióra wnosi skargę . bo chce zostać zapisana
w blasku oczu o północy kiedy stary księżyc ziewa
w snach rój gwiazd po niebie kroczy w ciszy mały ptaszek śpiewa
Kornelu: ptaszek mi wyśpiewał, że masz wybaczone ;)