cembrowana
wyczerpałam się jak studnia
której wody nazbyt wiele
wsiąkło w ziemi strefy złudne
by ugorem się rozścielić
a ja więcej wody nie mam
więc wysycham jak nostalgia
co choć chce rozświetlać cienie
potyka się o realia
wyczerpałam się . lecz wstanę
gdy się majem deszcz rozniesie
będę studnią cembrowaną
i dostojną tak jak jesień
.
za te wszystkie ideały
których nie dosięgłam jeszcze
piję dzisiaj rymów całość
i ozdabiam nimi wiersze
po całości częstochowię
jak żebraczka szukam weny
i plusuję samej sobie
pod przykrywką próżnej ściemy
za te ideały wszystkie
które mi nie będą dane
spajam z sobą rymy bliskie
i poezję błogosławię
- Diabolini -
a pan diabeł Diabolini
pięknie gra na pięciolinii
ósemkami i ćwierćnutą
podkreślając myśl podkutą
śmiesznostkami na urzędzie
w piekle które czyni wszędzie
swojskie dąsy i klimaty
Diabolini ten kosmaty
ubaw ma po same pachy
nienadarmo wszak rogaty
taka już natura jego
by mógł czynić dużo złego
wirtuozem więc się czuje
gdy tak sobie baraszkuje
mistrz pan diabeł Diabolini
na codziennej pięciolinii