Brzozy
BRZOZY
Brzozy – te drzewa moc cudowną mają,
Siłę, energię, humor przywracają.
Gdy na spacerze w lesie bywaliśmy,
Do drzew tych chętnie się przytulaliśmy.
Obok staliśmy swoje drzewa tuląc,
Dwiema rękoma i piersią pień czując.
Co Ty myślałaś, tego nie odgadnę,
Com ja przeżywał, chowam w sercu na dnie.
Różne mi myśli głowę nachodziły;
Że obok będąc do pni się tulimy,
Zamiast do siebie przytulić się czule
I zyskać wiele, albo przeżyć bóle
Reakcji zimnej i odpychającej,
Obojętności gest przekazującej.
Przytulić Ciebie chciałem się ośmielić,
Objąć, uścisnąć, energią podzielić,
Przekazać myśli bez słów używania.
Odwagi zbrakło – zostały wzdychania.
Moja nieśmiałość hamulcem mi była
I Twoja trzeźwość zapał mój studziła.
Dni upływają, upłyną i lata,
Już nie przydarzy się okazja taka.
Kto ma koniunkcję Saturna z Merkurym
Ten w takich sprawach przegrany jest z góry.