Chyba coś we mnie pękło, jakby szklanka...
Może to iest Asiula, Karola albo Hanka?...
Jednak..., coś się zmieniło, chyba nastawienie;
Kochać jak mózg nie pozwalał, teraz i sumienie.
Bo.., gdzie miłość rozkwita, rodzi owoce
tam ja się nie wtrącam, nie chcę, nie psocę.
Więc byleby szczęście Wam dopisało,
byleby pięknie, byleby serce serce kochało.
A jeśli tak będzie, ja w szczęście ubrana,
bo jak serce kocha pana, to odda pana.
Dlatego ja oddaję i jakoś mi teraz lżej.
Myślę żegnaj i kochaj, ale nie pokazuj jej...