Muzykoterapia
MUZYKOTERAPIA
Różne są metody zdrowia przywracania,
Prócz medycznych leków są tu do wybrania
Psycho-, wodo-, zioło- i inne terapie,
Ja stosuję dźwięczną muzykoterapię.
Są w niej dwie terapie; jedna jest statyczna,
Druga też jest muzo-, ale dynamiczna.
Statyczna polega na wypoczywaniu
I w ciszy, w spokoju, muzyki słuchaniu.
(Ja wybieram drugą - sam ją wymyśliłem
I również terapią sam ją określiłem.)
Więc włączam adapter z „Wassermusik” Hendla
I ćwiczyć zaczynam rękę, co mi zwiędła.
W takt muzyki ruchy wykonuję sprawnie,
Jak dyrygent adept, co orkiestrą władnie.
Macham lewą płynnie, gdy adagio wolne,
Żwawiej nią poruszam, gdy vivo frywolne.
Mistrz Hendel muzykę tworzył złagodzoną,
Podobną do rzeki, co nie jest spienioną,
Co płynie wśród dolin równo i spokojnie,
Łagodnością dźwięków ucho darzy hojnie.
Gdy ręka rozgrzana, płytę wtedy zmieniam,
Tą spokojną rzekę w wodospad zamieniam.
Mozartowskie tony są bardziej niesforne,
Są mniej ujarzmione, są jak wicher wolne.
Zefirek, wichura, lub piękna pogoda,
Melodia z fantazją taktom tempa doda.
Tutaj ręką muszę nieco szybciej robić,
Do pracy batutą zacząć się sposobić.
Teraz trzeci etap – allegro vivace;
Ciało tak rozgrzane, że już oddech tracę.
Beethovena „Piątą” wkładam na adapter
I z miejsca zaczynam miotać się jak szrapnel.
Tu nie tylko lewa, prawa też pracuje,
Dyrygent wirtuoz – takim już się czuję.
Tu już płyty mało – partytury trzeba,
Na skrzydłach melodii wznoszę się do nieba.
Beethoven choleryk – muzyk dynamiczny,
Dał nastrój burzliwy, a nie idylliczny.
Jego cała twórczość to żywioł, to burze,
Tylko geniusz Jego skrył to w partyturze.
Tu się wciąż coś dzieje: ruch, ogień, pioruny,
Wojna, śmierć, ulewa, gbury i kołtuny.
Nastrój sugestywny tak człowiekiem włada,
Że słuchając prawie zmysłami nie włada.
Już koniec muzyki, płyta nieruchoma,
Muzykoterapia jest już zakończona.
Ręka usprawniona, staw bardziej ruchliwy,
Psychika powraca do normalnej siły.
Odprężony całkiem, rozluźnione mięśnie,
Rumieniec na twarzy, w sercu ład i szczęście.
Lecz, gdy moje ucho muzyka pieściła,
Żona na swym czole kółeczka kreśliła.
Ocena wiersza
Oceny tego wiersza są jeszcze niewidoczne, będą dostępne dopiero po otrzymaniu 5-ciu ocen.
Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.
Komentarze
Kolor wiersza: zielony
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Pozdrawiam
Pozdrawiam:)
Jest tu również inny z głęboką treścią wiersz (4 pozycje wyżej) pt."Dwoistość usposobienia" którego polecam. Stokrotne dzięki.
Ja tu widzę/słyszę - poezję śpiewaną ;)
Pozdrawiam :)
Inne wiersze z tej samej kategorii
Inne wiersze tego autora
Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.
Szanowni Użytkownicy
Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).
W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.
O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.
Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.
Czytaj treść polityki prywatności