Obce miejsce
Śladem Twoich bywań, śladem przeszłych Twoich zdarzeń
Przysiadłem plecami do okna, twarzą do kawowego baru
Nie chciałem tego lecz rozpocząłem maraton wolnych marzeń
To było machiatto, a może zwykłe cappucino
Pytaniem niepotrzebnym rozgrzałem emocje, otworzyłem listę nieuniknionego
Mogliśmy tam nie iść, tylko renowację rynku wspólnie zobaczyć
Usiedliśmy jednak, wpatrzeni w puchary na stoliku naszym ustawione. Pytanie - dlaczego?