psalm
gdy ściany niebezpiecznie się zbliżają
a sufit prze do podłogi coraz prędzej
jedyna nić złota jeszcze nas prowadzi
i jedyną nadzieją jest w tym
labiryncie…
gdy wchodziliśmy jeszcze dniało
później szło ku nocy i się ściemniało
teraz wszyscy po nocy szukamy wyjścia
trzymając się kurczowo złotej nici
szczęścia
zostaliśmy wkręceni albo sami
każdy w swój korytarz poszliśmy
trudno dziś stwierdzić gdzie był
nasz pierwszy krok w kwaśnych
chmurach nieszczęścia…
idą zakapturzeni ulicami miast
do krwi się biczują - śpiewając
psalm
co rusz dołączają nowi zewsząd
i coraz mocniej leje się krew
i coraz głośniejszy gdzieś w dal
unosi się tęskny śpiew…
***
/Borówiec, 17.03.24, godz. 11:23/
autor: rafał sulikowski