kałamarnica
innemu kością staje w gardle
i to jest słuszne jak nurt rzeki
każdy odkrywa swoją prawdę
a prawd jest tyle ilu ludzi
w świecie zgubionym w uczuć tłumie
i to jest słuszne póki budzi
to co w człowieku jest rozumne
lecz czasem w wersach tkwi zadyszka
i trudno znaleźć źródło prawdy
i to jest słuszne bo poezja
ma w sobie miłość i pogardę
co dla jednego jest pokarmem
innych odchudza z słów nieznanych
i to jest słuszne . jest zaprawdę
poezją wierną jak atrament
.
zbieram pióra do poduszki
by się głowa nazbyt twarda
ogarnięta słów bezruchem
rozmiękczyła i oparła
o puszyste miękkie strofy
które noc rozdmucha we śnie
by do pióra upaść kroplą
i rozmiękczyć twarde wersje
zbieram je w kolorach wielu
wszak poduszce wszystko jedno
czy pozwolą dojść do celu
i czy to jest życia sedno
byle głowa się oparła
na srebrzystym piór dywanie
i przestała być tak twarda
jak przydrożny szary kamień
.
wiesz to jest sztuka pierwszych obrazów
które próbujesz oprawić w ramy
tego co czujesz kiedy świat tworzysz
w którym prócz ciebie mieszka słów zamęt
więc nigdy końca dobiec nie zdołasz
bo to jest życie bo to jest sztuka
bezpańsko śmieszna odważnie goła
ciągła żebraczka . pusta nauka
tych co posiedli pióro rzemiosła
i czeladników pokonać pragną
czymś co od wieków bywa tak proste
jak rozrzucone malarskie ziarno
.