Roztargniony
Pan profesor zdaniem żony
jest okropnie roztargniony.
Parasol gdzieś zawieruszył,
zamiast w lewo, w prawo ruszył,
szlafmycę wziął za melonik,
w metrze wsiadł nie w ten wagonik.
W sedesie nie spuścił wody,
ogolił tylko pół brody.
Raz do wanny z teczką wchodził,
potem sobie śledzia słodził.
Kawę zamieszał szczoteczką
myląc przedmiot ten z łyżeczką.
Do herbaty soli wsypał
i gdzie okulary pytał,
które miał w zasięgu wzroku,
bo leżały blisko z boku.
Ów uczony to Noblista.
Z jego dzieł dziś świat korzysta.
Myślą głowa zaprzątnięta
o szczegółach nie pamięta.
Zapewne wy o tym wiecie(?),
geniusz żyje w swoim świecie!
Bogumił Pijanowski