landrymka
całokształt życia z kawałków składam
i wciąż próbuję zmieścić się cała
w historii którą piórem rozkładam
na małe wersów dzienne humory
i tajemnice nierozpoznane
wyzierające z kątów wieczorem
niezapomniane wschodzącym ranem
witam się z nową wersją całości
tego co we mnie całokształt tworzy
wciąż napędzany siłą miłości
swojsko piekielnej i twórczo bożej
jak koraliki dnia codziennego
nizane wartką rymów melodią
by całość złożyć w coś tak dobrego
z kawałków składam życiową mądrość
bycia na przekór humorom kwaśnym
słodką land.rymką pośrodku zwady
tak się próbuję pojednać właśnie
z tym czego zmienić nie daję rady
.
jesteś pustym dźwiękiem napędzanym wiatrem
wiadomości których nie chcę dzisiaj słuchać
gdy wolę przebywać w prywatnym teatrze
gdzie scena pośrodku często bywa głucha
tworząc własne pieśni wiatr zagłusza rytmem
koralowych dźwięków tęsknotą nizanych
i uwierz że jesteś pustym dźwiękiem przy tym
gdy stoję pośrodku istnienia nad ranem
gdzie sama już nie wiem gdzie świat się zaczyna
a scena się kończy milczeniem całości
za wszystko co słyszę prawdziwych braw nie ma
zostaje jedynie idea Miłości
.