promienna
lekki sen babiego lata
w którym zapach pomarańczy
między palce się powplata
i zakwitnie nowym światem
w którym dotyk jest jedynym
zrozumieniem katarakty
w tej bezsilnej pantomimie
w której tańczę jak szalony
kapelusznik bez tułowia
zakręcony w obcej mowie
szukający klucza - słowa
do etiudy na pomoście
fraz tworzących się z milczenia
kiedy na klawiszach tańczę
babie lato opromieniam
.
nie zamykam drzwi do siebie
nawet jeśli klucz przekręcam
w tobie przecież siła drzemie
mocna jak promienie słońca
których nawet czarne chmury
nie ukryją przed błękitem
nie zamykam drzwi bo słucham
jak się z mrokiem bijesz świtem
gdy otwieram drzwi na oścież
a na dłoniach pokój niosę
klucz wyrzucam prosto z mostu
wpadam w twojej siły gorset
.
nie dam ci dziś odpowiedzi
bo mnie 'wczoraj' znów dopadło
i próbuje się zasiedzieć
monologiem drwić na darmo
te pytania retoryczne
które stawia bez potrzeby
każą moim ustom milczeć
więc ci nie dam odpowiedzi
ale 'jutro' gdy zapuka
i wygoni 'wczoraj' w diabły
możesz już o wszystko pytać
by usłyszeć sedno prawdy
że to wszystko co cię dręczy
mam w niebieskich oczach miły
więc nie pytaj proszę więcej
gdzie uczucia się skropliły
.