POETYKA TEGO WIERSZA
ubrał strofy w kształty niespotkane
litery, jak ptaki, w locie zamierały
trzymając w dziobach strzępy pomysłu
słowa to mgła, co splata się w warkocz
dzieląc kłęby fraz na kolorowe wersy
znaki przystankowe tańczą w półmroku
ślady kroków na piasku myśli znikają
pióro dotyka krawędzi wszechświata
każda litera staje się gwiazdą w konstelacji
papier jest tłem dla kosmicznej wędrówki
gdzie metafory wirują jak planety bez orbit
czas zakręca spiralą, trzymając fason
w każdym oddechu brzmi echo wiersza
nie ma końca, tylko nieskończone linie
tworzące światy wyobraźni, nowe galaktyki
tak powstaje poetyka tego wiersza
zatrzymana w foremnych witrażach słów
każda strofa to okno, przez które patrzysz
a obraz zmienia się z każdym wyrazem
dodając odcienie do palety znaczeń
gdzie każde spojrzenie tworzy nowy wymiar
wiersz to przestrzeń, bezkresny pejzaż
malowany słowem, które żyje i oddycha