ZACZYNA SIĘ
wystarczy garnizon rodzinnych nazwisk
wrzucony do mętnej miski obietnic
na warcie stoi już nie żołnierz
lecz CV z kodem genetycznym ministra
i certyfikatem ślubu
z odpowiednim nazwiskiem
mundur jeszcze pachnie poligonem
ale szwy już trzymają
nici rodzinne –
za pasem tylko korzyści
armia milczy, bo hałas
robią awanse – huk jak z haubic
na rozkaz: baczność
marsz … w stronę protegowanego
a ci, co kiedyś głosowali z honorem
teraz siedzą w okopach
pełnych zgody do odwołania
ktoś zakopał wojskową godność
pod drzewem genealogicznym
i zaczyna się
kolejny rozdział w podręczniku
"jak wygrać bez honoru"
tylko orzeł na czapce
znowu musi udawać
że widzi wszystko z góry
a nie tylko z kominka
w salonie nad telewizorem