TOROWISKO ŻYCIA
przeciągają się w przestrzeni czasu
kolej życia tnie krajobraz istnienia
na stacjach zostawia wagony wspomnień
a przesiadki wydeptują ścieżki zmartwień
na peronie myśli brakuje zegarów –
"na kiedy?" pytają milczące ziarna piasku
pociąg emocji spóźnia się codziennie
na torach kłębi się chmura oddechów
kolej na radość? przybywa powoli –
na raty, w okruchach rozrzuconych jak ptaki
szukających chleba na peronowych ławkach
czekanie kruszy się w rytmie semaforów
na szyny opadają kolejne marzenia
kolejna podróż – bez map, bez bagażu
kolejna próba zrozumienia zakrętów
człowiek jest lokomotywą własnej drogi
lecz torowisko, choć stalowe, bywa krzywe
kolejna fraza życia biegnie jak zebra –
prążki losu składają się w rytm serca
na czarnych myślach wciąż ścielą się białe chwile
kolejna – to zawsze początek, nie koniec