TRYPTYK CZŁOWIECZEŃSTWA
ciało chce jeść, spać i podbijać świat
smaruje myśli jak masło na chlebie
skóra pręży się jak flaga na wietrze
ale czas ją zwija bez fanfar
umysł liczy kroki na krawędzi
mnoży pytania, dzieli wątpliwości
waży przyszłość w dłoniach jak kamień
a potem rzuca – gdzie upadnie, tam los
dusza gubi się w zapachu deszczu
szuka nieba wśród paragonów
pakuje sny w walizkę nadziei
czasem gubi klucz do rzeczywistości
lecz tylko razem składają całość –
ręce, pragnienia, wysiłek i oddech
bo człowiek to więcej niż części
a życie to sztuka ich składania