WIĘZIENIE
na klucz zamknięte z obydwu stron.
Pytanie się na suwa same.
Czy to więzienia , a może schron?
Ciernistym krzewem wokoło muru,
pełznie jak żmija kolczasty drut
i tylko pieśni matczynych chórów,
nadają sercom właściwy ton.
Mozolne ruchy i smutne twarze,
na których widać zmęczenia szron,
a w głowie ciągłe - to samo pytanie:
Czy to więzienie, a może schron?
Wspiął się niejeden na mur wysoko.
Łamał paznokcie i spadał w dół,
a po upadku na metr głęboko,
wespół ze śmiercią podkopał mur .
Mówiono nie raz, że tamta strona
bardziej przez Boga jest ulubiona.
Promienie słońca mocniej tam świecą,
a lata szczęścia bez przerwy lecą.
Czy to jest prawda, czy wielka mrzonka?
Przecież tam nie ma innego słonka.
Po oby stronach ci sami ludzie,
a lepsze życia ? - chyba w obłudzie!
Tu wszyscy ludzie choć równi są.
To mniej więzienie, a więcej schron!