Nie jestem taki stary
Przedwczoraj jakiś bardzo, bardzo starszy pan
Przywitał mnie, powiedział, że się nie zmieniłem,
A u mnie w głowie pustka. Skąd ja gościa znam?
Szukam w myślach, lecz widzę - próżny to wysiłek.
Spytałem, skąd się znamy, Słyszę: "Nie pamiętasz,
Czy może lubisz robić kolegom afronty?
Przecież razem w Worohcie spędzaliśmy święta,
Te ostatnie przed wojną, w trzydziestym dziewiątym."
Troszkę mnie to zmroziło. I nie dziwcie się
Urodziłem się później. Coś nie tak z tą datą.
Lecz raptem rzekł mi "Józiu". Już wiedziałem, że
Na pewno mnie pomylił ten pan z moim tatą.
Wyjaśniłem pomyłkę rozbawiony dość,
No bo jak nie ucieszyć się takim przypadkiem?
Nie jestem taki stary! Przecież mógł ten gość
Pomylić mnie z mym dziadkiem, albo i pradziadkiem.
.
