Panna Maria
Stroi się w wieniec róż złotych,
A pod nim więdną wśród blasku
Uczucia, myśli, tęsknoty.
Katedra w sukni jaskrawej,
W świetliste ujęta serce,
Pierścienie z iskier zakłada
Na zaślubiny – ze śmiercią.
Katedra dymów przywdziewa
Siwo - jedwabne welony,
Pod nimi na proch się kruszą
Modlitwy niedokończone.
Katedra w całun zbyt ciężki
Pokutnej sadzy przybrana,
Jak piękno leży nieżywe
Bezsilna – i pokonana.
Na kruche ciało piaskowca
(Gdy umilkł żywiołów koncert)
Zbolałym okiem spojrzało
W rudości odziane – słońce…